Miejsca i historie, które zasługują na swoją własną powieść
​lub przynajmniej na jej znaczną część.

Ala Ula - kanion w Arabii Saudyjskiej - Isabel Fuentes Guerra
Powrót

Ala Ula – kanion w Arabii Saudyjskiej

Ala Ula – kanion w Arabii Saudyjskiej

Arabia Saudyjska prawdopodobnie jest jednym z tych krajów, które na liście marzeń podróżniczych przeciętnego Europejczyka zajmuje miejsce dosyć dalekie. I to pewnie nie tylko ze względu na klimat czy kulturę. Raczej dlatego, iż większość z nas uznaje je za państwo, do którego raczej się nie jeździ. Po prostu. Można pojechać do Maroka, Tunezji, Kataru, ale Arabia Saudyjska nadal pozostaje gdzieś daleko w tyle. Tak samo jak w tyle pozostaje wszystko to, co ma do zaoferowania.
Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam pewne miejsce. Miejsce o tajemniczej nazwie Ala Ula położone w północno-zachodniej części Arabii Saudyjskiej, około 380 km na północ od Mediny. Znajdziemy tam stare, opuszczone miasto, liczące ponad 80 całkowicie porzuconych i od dawna niszczejących domów, zbudowanych z tzw. błotnej cegły. Wszystkie domy są ze sobą połączone, a ich wiek szacuje się nawet na 2000 lat.

Ala Ula miastem duchów

W czasach biblijnych Ala Ula była znana jako Dedan. Wspomniano o niej w Księdze Izajasza (21:13) jako o bazie handlowej arabskich karawan. Znajdowała się na ważnym szlaku łączącym Arabię Saudyjską z Mezopotamią, Syrią i Egiptem. Dziś z kolei znana jest jako miasto duchów, a okolica, w jakiej się znajduje, nazywana jest Wielkim Kanionem Arabii Saudyjskiej.  

Tworzące miasto domy znajdują się w stanie praktycznie nietkniętym. Jedynie te znajdujące się na stopniach prowadzących do wieży zostały odrestaurowane. Ta część nazywana jest zamkiem. Wszystkie domy zbudowano jednak w taki sam sposób. Mają one dwa piętra, z których dolne służyło jako magazyn oraz miejsce do przyjmowania ludzi, górne z kolei jako część mieszkalna.

Widok z wieży Meczetu Kości

W centrum miasta znajduje się stary meczet znany jako Masjid Al-Izam (Meczet Kości). Mówi się, że modlił się w nim sam Profeta Mohammed. Najpiękniejszy widok roztacza się z wieży. Widać szereg niszczejących i rozpadających się domów, skupisko zielonych palm otoczonych górami, jak również znajdujące się w znacznej odległości nowoczesne domy, tworzące olbrzymi kontrast z opuszczonym miastem duchów (mówi się, że ostatni mieszkaniec wyprowadził się stąd około 33 lata temu).

Miasto z grobowcami królewskimi

Skoro już zrobiliśmy tak ogromny wysiłek, aby udać się do Arabii Saudyjskiej w celu obejrzenia Ali Ula, to przenieśmy się jeszcze 20 km dalej, do południowych podnóży pasma Harrat al-Uwajrid, gdzie znajdziemy inne miasto o wdzięcznej nazwie – Mada’in Salih. Na jego południowo-zachodnich obrzeżach zachowały się ruiny starożytnego miasta Hegra (arab. Al-Hidżr), zamieszkanego niegdyś przez Nabatejczyków i Samudejczyków.

A dlaczego jest ono tak ważne i atrakcyjne? Ponieważ znajduje się w nim kompleks 111 monumentalnych grobowców królewskich. Grobowce te datuje się są na okres między I wiekiem p.n.e. a I wiekiem n.e. Większość z nich posiada bogato zdobione fasady. Co więcej, natrafiono tu także na inskrypcje pochodzące z jeszcze wcześniejszych czasów oraz na prehistoryczne malowidła naskalne.

Hegra atrakcją turystyczną

Według pewnego islamskiego tekstu, ludzie którzy wyrzeźbili domy w górach zostali ukarani przez Allaha za bałwochwalstwo. Zginęli oni albo w wyniku trzęsienia ziemi, albo poprzez uderzenie pioruna. W rezultacie Hegra uznano za miejsce przeklęte. Rząd Arabii Saudyjskiej nadal próbuje z tym walczyć, chcąc przekształcić je w jedną z największych atrakcji turystycznych.

Kobiety tylko pod opieką

Jeżeli istnieje jakakolwiek szansa, że pewnego pięknego dnia wsiądziecie w samolot i polecicie do kraju piaskiem płynącego, nie zapominajcie, że podczas zwiedzania przyda się wam arabski towarzysz. I to zarówno mężczyznom, jak i kobietom. Mężczyźni krążący po okolicy jak wolne elektrony natychmiast przykuwają uwagę miejscowej policji, która albo nie spuszcza z nich oczu i (brzydko mówiąc) siedzi im na… ogonie, albo od razu kieruje z powrotem do hotelu z zakazem opuszczania go bez osoby towarzyszącej saudyjskiego pochodzenia. Jeśli chodzi o kobiety, to bez towarzysza płci męskiej nie mają się nawet co pokazywać na lotnisku, gdyż nie zostaną do kraju wpuszczone. Saudyjskie prawo mówi bowiem, iż każda kobieta powinna mieć przy sobie tzw. mahram, czyli męskiego strażnika, najlepiej w postaci ojca lub brata, który dopilnuje, że będzie zachowywała się tak, jak należy.

Drogie panie, teraz nic tylko znaleźć sobie jakiegoś przyzwoitego mahram (najlepiej pochodzenia arabskiego) i z duszą spragnioną nowych wrażeń oraz pustynnym wiatrem we włosach udać się na zwiedzanie grobowców i innych antycznych skarbów w Wielkim Kanionie Arabii Saudyjskiej.  Nie zwlekajcie.  

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments